piątek, 8 lutego 2013

Witajcie dziewczyny.
Jakiś czas temu pisałam Wam że zakupiłam sobie w Biedronce 3 hiacynty.
Miały być trzymane przez 12 tygodni w ciemnym miejscu, a po tym czasie trzeba wyciągnąć na światło dzienne . Po upływie 2 tygodni zakwitną.
Spękałam i już po 5 tygodniach wyciągłam je ze strachu że mi jeszcze zgniją, albo coś.
Rozstawiłam je po całym moim M i obserwuję co z nich będzie.
A tu drugie życie mojego hiacynta doniczkowego.
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.
Buziaki 

8 komentarzy:

  1. Witaj!
    Zakwitna i bedzie pieknie pachnialo !
    Ja dzis röwniez powsadzalam do waz nowe hiacynty,prymulki i zonkile.
    Uwielbiam je!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i masz rację, muszę być dobrej myśli.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Super...wiadzialam je na wielu blogach...do biedronki niestety rzadko zagladam wiec mi umknely:( zakwitna na pewno i bedziesz miala kolorowo i pachnaco:)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. fajna sprawa z tymi cebulkami i wazonikami,ja tez chcialam sobie takie kupic,ale na mojej wsi tylko markecik spozywczy .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to chyba zdecydowałam się na nie ze względu na te wazoniki.
      Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny

      Usuń
  4. I tak byłaś cierpliwa! Ja wytrzymałam tylko 2 tygodnie i wyciągnęłam mojego z ciemności;) teraz czekam na efekty, bo już zaczyna piąć się do góry:) Twoje wyglądają pięknie!
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam hiacynty:) i gratuluję cierpliwości:)

    OdpowiedzUsuń