piątek, 26 października 2012

Nowy lampion

Witajcie moje drogie.
Troszkę mnie nie było , ale tylko w postach.
Wasze czytałam regularnie, co pewnie zauważyłyście w komentarzach.


Niby więcej przebywam teraz w domu, ale czasu i ochoty na pisanie mam mniej.
Nawalił mi kręgosłup.
Podczas wakacyjnego urlopu poślizgałam się na trawie, upadłam na tyłek i wykręciłam sobie 
prawą nogę.
Pokulałam kilka dni i jakoś przeszło. 


Niestety , co ma wisieć nie utonie, i kontuzja wróciła.
Tylko jej powrót jest dla mnie tym razem bardzo bolesny.
Nie mogę chodzić, kuśtykam jak starsza schorowana pani.
Dostałam nawet skierowanie na rehabilitacje, niestety w naszej Polskiej szarej
rzeczywistości to nie takie proste.
Noga boli teraz a na rehabilitacje zapisano mnie na 2 stycznia, na masaże zaś za 1,5 roku.
Tak,tak. Mam jeszcze trochę czasu.


Dosyć już tych smutków .
To jest mój nowy nabytek prosto z IKEI.
Wykorzystałam koleżankę i przywiozła mi te cacko prosto z Poznania.
Jestem zachwycona.
Zaczynam ostatnio wprowadzać czarne dodatki do mojego M.


W najbliższym czasie  zabieramy się z mężem za odświeżenie przedpokoju, też myślę o wprowadzeniu do niego szarości i czerni, może za pomocą jakiejś fajnej tapety, kto wie.


Pozdrawiam Was gorąco, życzę miłego weekendu, dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Pozdrawiam.
Molucha.

piątek, 12 października 2012

...lecą z drzewa kasztany...

Witajcie moje drogie.
Dzisiaj kasztanowo , bo ich akurat jest mnogo w moim domu. Moje dzieci praktycznie z każdego spaceru targają je do domu ile wlezie. To są dla nich w ostatnich dniach najlepsze zabawki.
Synek wozi je na przyczepach ciągnikami a młoda za pomocą wykałaczek robi różne zwierzątka i ludziki.
Ja też nie chciałam być gorsza , bo ja też potrafię bawić się kasztanami, tylko troszkę inaczej niż moje pociechy.


Tak teraz jest ustrojona moja jesienna ława w salonie.



Pozdrawiam Was gorąco i życzę miłego weekendu.
Molucha

środa, 3 października 2012

Świat mojej księżniczki

Witajcie.
Za oknem świeci pięknie słoneczko, więc w moim dzisiejszym  poście pokażę Wam migawki z pokoiku mojej "małej" jeszcze księżniczki. Oczywiście  mała to pojęcie względne. Moja mała księżniczka ma 8 lat i jeszcze na moje szczęście lubi różowy kolor.

Tak wygląda ściana przy jej łóżku. Jest bardzo słodko ale to po to żeby jej się słodko spało.
Ona lubi takie klimaty więc mamusia dba żeby je miała.





Moja córka i synek mają wspólny pokój. 
Mają piętrowe łóżko i wydzielone kolorami strefy, tak żeby każde z nich miało troszkę swojej przestrzeni.
Amelcia zajmuje górne łóżko z racji tego że jest starsza. 
Posiada także baldachim.

Pozdrawiam Was różowo i życzę miłego tygodnia.
Molucha