piątek, 13 lipca 2012

I zaczyna się...

Witajcie,
... zaczyna się , latanie z meblami. Mam taki mały kryzys, potrzebuje troszkę zmian. Zmian w moim m3, a nie w życiu, oczywiście. Na malowanie się jeszcze nie zanosi, chociaż bardzo by się przydało. Na jakieś nowe umeblowanie też się nie zanosi , chociaż bardzo by się przydało. Więc dzisiaj postanowiłam polatać troszkę z niektórymi meblami w dużym pokoju.
Na początek przestawiłam łóżko na inną ścianę, teraz jest bliżej okna...
...,bo wcześniej stało bliżej drzwi i pokój wyglądał tak:

Ława zajęła miejsce łóżka:



a oczywiście lampa została na swoim miejscu:

no i dodatki:

A w przyszłości mam nadzieje że stanie tu stół...

Zrobiłam małe przymiarki ze stołem z kuchni, myślę że świetnie tu będzie się prezentował ciemny stół z jasnymi krzesłami.
Mam taką rudom podłogę, rude- olcha-meble i do tego pomarańczowe łóżko że aż mdli. Ciemny stół ożywi pomieszczenie, przynajmniej mi się tak wydaje.

Pozdrawiam Was gorąco i życzę słonecznego weekendu.
Molucha

4 komentarze:

  1. No to sobie polatałaś z meblami. Jak się coś poprzestawia, to tak jakby było nowe!!! Piękny wazon!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bardzo lubię to latanie z meblami...zresztą to widać ciągle na moim blogu ;) Świetna z tym zabawa.
    Buziaki i miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciemny stół i jasne krzesła wyglądają bardzo fajnie. Ja niestety mam tak obstawiony pokój, że nie da się w nim nic poprzestawiać;)

    OdpowiedzUsuń
  4. fajniutko, ja też lubię zmiany, ciągle coś przesuwam:)
    mąż już się przyzwyczaił, mam to po mamie, kiedyś wymalowawszy same meble, ściany i tak mi zostało:)

    OdpowiedzUsuń