Witajcie moje drogie.
Dzisiaj kasztanowo , bo ich akurat jest mnogo w moim domu. Moje dzieci praktycznie z każdego spaceru targają je do domu ile wlezie. To są dla nich w ostatnich dniach najlepsze zabawki.
Synek wozi je na przyczepach ciągnikami a młoda za pomocą wykałaczek robi różne zwierzątka i ludziki.
Ja też nie chciałam być gorsza , bo ja też potrafię bawić się kasztanami, tylko troszkę inaczej niż moje pociechy.
Tak teraz jest ustrojona moja jesienna ława w salonie.
Pozdrawiam Was gorąco i życzę miłego weekendu.
Molucha
swietna dekoracja,podoba mi sie Twoja zabawa kasztankami:P,,,,,,,,,,,fajnie to wyglada
OdpowiedzUsuńteż lubię kasztany:) U ciebie naprawdę fajnie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńŚwietna kompozycja, "moje" kasztany dekorowały jedno popołudnie, bo zaraz córcia się o nie upomniała;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Mój synek też dzisiaj z rana przyszedł do mnie po swoje kasztany, na szczęście udało mi się go przekonać że te muszą tu zostać.
UsuńU mnie jest podobnie, tzn. kasztanki leżały dopóki mój synuś ich niedojrzał i teraz się nimi - gotuje mamusi zupkę kasztanową;)
OdpowiedzUsuńKochana zapraszam Cie do zabawy jeśli masz ochotę, zajrzyj do mnie proszę:)
http://mylovesweethome.blogspot.ie/2012/10/zaproszenie-do-zabawy.html
Uściski
Kasztany to najbardziej wdzięczna jesienna dekoracja!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zbierać kasztany z moją córką.Niestety ostatnie jakie przyniosłyśmy były chyba jakieś mokre,bo po tygodniu oblazły pleśnią i musiałyśmy wyrzucić.
OdpowiedzUsuńJak napisałaś o kasztanowych ludzikach,przypomniało mi się moje dzieciństwo,ech...kiedy to było :))
Miłej soboty!
jako dzieciak równiez przynosilam mnostwo ziela z kadego spaceru:)chcąc nie chcąc rodzice musieli się godzić na takie inspirowane natura dekoracje:)
OdpowiedzUsuńŚwietna kompozycja ! Teraz kasztanów niestety coraz mniej...
OdpowiedzUsuń